na zakręcie
i jeszcze Ty się dziś nie odzywasz..
czytam Twoje słowa, świat nabiera barw, zaczynam znów mieć nadzieję, a dziś.. wystarczyło, ze od wczoraj nie odpisałeś ja już otumaniona.. zerkam, loguję się i sprawdzam, nic. izoluję się od ludzi, siedzę w domu, słucham od wczoraj vivaldiego, by nie słuchać słów, które każą myśleć, przywołują wspomnienia. nie odbieram telefonów, nie odpisuje na smsy, w pracy wkurw i dobra mina do złej gry, uśmiech prazesa i jazda.
tyle zawirowań życiowych, rezygnacja z pracy, nowe wyzwania..
podołam!
nie byłabym sobą :)